Błądzą wszyscy (ale nie ja) [recenzja]

0
1126

Wielu z nas potrafi wskazać w swoim otoczeniu osoby, upierające się za wszelką cenę przy własnym zdaniu. Ile razy słyszeliśmy o skorumpowanym polityku, który z pełnym przekonaniem wygłaszał mowy o swej nieprzekupności? Jak często oglądaliśmy w mediach historię oprawcy rodziny, który uważał siebie za dobrego człowieka? Argumenty sprzeczne z własnym stanowiskiem, choćby niezwykle logiczne i racjonalne, do niektórych osób wydają się nie docierać. Co więcej, odnosimy wrażenie, że kontrargumenty wręcz umacniają je w błędnych przekonaniach.

Samooszukiwanie czy nie dostrzeganie odmiennych punktów widzenia, nie jest zjawiskiem epizodycznym – pojawia się u każdego z nas, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Książka Błądzą wszyscy (ale nie ja) Carol Tavris i Elliota Aronsona stawia sobie za cel dokładne wyjaśnienie tej kwestii. Autorzy szczegółowo prezentują mechanizmy zachodzące w naszej psychice. Ich opowieść zabiera nas na wyprawę w mroczne zakamarki duszy. Dowiadujemy się, dlaczego zwykli ludzie, tacy jak my, są w stanie uwierzyć w to, że zostali porwani przez UFO albo mogą czcić i bezgranicznie ufać przywódcy sekty – nawet, jeśli jego przepowiednia o końcu świata się nie spełniła.

Zaprezentowaną przez autorów, teorię dysonansu poznawczego, można zastosować do wyjaśniania zjawisk ze sfer polityki, prawa, społeczeństwa – ale także relacji partnerskich. Dzięki niej zrozumiemy, dlaczego ludzie potrafią latami przebywać w nieszczęśliwych związkach i jak to jest możliwe, że każdy z partnerów uważa, że „tylko on” się stara, wykonuje obowiązki domowe itd. Czy rozładowanie poprzez agresję negatywnych emocji narastających w związku może pomóc? W trakcie lektury dowiemy się, jakie podejście do relacji prowadzi do nieuchronnego rozstania, a także, co należy zrobić, by znajomość była trwała i, co najważniejsze, szczęśliwa.

Pewne fragmenty książki mogą zaniepokoić czytelnika – zwłaszcza fakty na temat funkcjonowania pamięci i  wytwarzania w umyśle fałszywych wspomnień, o których prawdziwości jesteśmy całkowicie przekonani. Z pewnością, informacje te nie będą dla nas przyjemne, warto jednak wiedzieć, jak to jest naprawdę ze zniekształceniami umysłu – i do czego mogą prowadzić.

Komu polecam lekturę Błądzą wszyscy (ale nie ja)? Wszystkim, którzy chcą zrozumieć zachowania innych, ale i swoje. Dzięki niej pogłębimy własną samoświadomość i uzmysłowimy sobie prawdziwe motywy niektórych działań. A przede wszystkim – nauczymy się bronić przed pułapką samooszukiwania i na czas dostrzegać związane z nią zagrożenia.