O takiej medialnej sławie można pomarzyć! Portale internetowe i media “tradycyjne” grzeją się do czerwoności pisząc o “coachingu”. Niestety, większość famy coaching zawdzięcza “alternatywnym faktom” na swój temat. Dziś pochylamy się nad kilkoma mitami i przyglądamy się jak faktycznie wygląda profesjonalny coaching, będący procesem wzmacniającym indywidualny, stały i kompleksowy rozwój kompetencji. Wiemy, że coaching inspiruje i pomaga osiągać cele, rozwijać kreatywność i zwiększać motywację. Dlatego zachęcamy do lepszego poznania tego podejścia.
MIT 1: Coach to doradca/ trener/ mówca motywacyjny/ terapeuta
Coach nie doradza! Można z nim przetrenować swoje zachowania, czy swoje strategie, ale przede wszystkim można przy nim uwierzyć, że osiągalne jest to, co chce się zrobić.
Wiara nie wywodzi się z tego, że wysłuchałeś mowy motywacyjnej, ale z poczucia i dostrzeżenia siły własnego wyboru oraz przejścia drogi zmiany w praktyce. To tak, jak z taksówką. Gdy wsiada pasażer pada pierwsze pytanie „Dokąd jedziemy?”. Coach prowadzi taksówkę, Klient decyduje którędy i dokąd. Po sesji wiadomo czy droga została wybrana właściwie i czy w ogóle warto jechać. Obszar wyborów może się znacznie powiększyć, bowiem w trasie i na miejscu docelowym, dostrzega się często kolejne możliwości.
Terapeuta słucha z uwagą, kiedy mowa o problemach. To ważne, cenne – zostać wysłuchanym. Coach, słucha równie uważnie i prowadzi taksówkę. Prowadzi do rozwiązań. Analiza problemu nie musi trwać tu zbyt długo.
W procesie coachingowym tworzy się swoisty „spersonalizowany poradnik” na który składają się pomysły, które Klient tworzy sam dla siebie. Proces coachingowy sprzyja samodzielności i zachęca Klienta do przejmowania odpowiedzialności za swoje życie, a rolą coacha jest tu stymulacja klienta do generowania jak największej ilości własnych rozwiązań, weryfikacji dotychczasowych działań, wyboru optymalnych dla siebie strategii i ich konsekwentnej realizacji. Coach, dzięki zadawaniu otwartych pytań, odpowiedniemu doborowi zwrotów, kreatywnym ćwiczeniom z użyciem obrazu, przestrzeni, muzyki czy rekwizytów, aranżuje wokół Klienta środowisko sprzyjające wewnętrznej refleksji, przejmowaniu odpowiedzialności za swoje życie, generowaniu możliwych rozwiązań, działaniu oraz „rozprawieniu się” z przekonaniami, które stanowią dla Klienta przeszkodę. To Klient tworzy ścieżkę, którą chce podążać, coach pomaga w bezpiecznym poruszaniu się tą ścieżką.
MIT 2: Coaching to szarlataneria
Jeśli ktoś ma na innych ogromny wpływ, a uzyskał go przez manipulację, “autorytet”, bycie na pierwszych stronach gazet i dziś mówi każdemu i wszędzie “jak żyć i co robić” można to nazwać szarlatanerią. Ale to nie jest coaching! Coaching jest dziedzina szalenie subtelną, a coachami sa ludzie subtelni i właśnie ta subtelność pozwala, osiągnąć to, co dla Ciebie najważniejsze. Czasem wystarcza sama obecność, specyficzna nuta, głębokiego zrozumienia – i odkrywasz to, po co przyszedłeś. Często odkrywasz więcej, bo w tej relacji jest wiara w Ciebie – absolutna. Jest pewność, że masz wszelkie zasoby, aby znaleźć rozwiązania.
Subtelność coacha nie oznacza, że coach nie może Cię prowokować, wręcz przeciwnie – powinien. Jeśli w efekcie tej prowokacji osiągniesz zmianę, która jest dla Ciebie najlepsza, bo jest stworzona przez Ciebie dla siebie.
MIT 3: Coaching to panaceum!
Coaching ma duży potencjał i prawidłowo realizowany pozwala osiągnąć wiele korzyści. Wbrew komunikatom marketingowym nie jest to metoda dobra na wszystko. Kluczowe jest sprawdzenie jakie są potrzeby Klienta. Może się zdarzyć, że Klient potrzebuje twardej wiedzy merytorycznej, a podążając za modą uda się na coaching. Może oczywiście pracować nad tym jak zdobyć wiedzę i co musi zrobić, aby zacząć działać. Jeśli jednak jego celem są konkretne rozwiązania w obszarze, o którym nie ma zupełnie pojęcia warto sprawdzić czy nie lepsze będzie doradztwo lub szkolenie. Może też zdarzyć się, że Klient zgłasza potrzebę pracy nad jakimś zagadnieniem, a następnie sabotuje rozwiązania i możliwości działania lub nie ma gotowości poruszania pewnych tematów. Jeśli przyczyna takiego zachowania leży głębiej może okazać się, że w danym momencie klient potrzebuje psychoterapii, a nie coachingu. Dopiero gdy przepracuje swój temat z psychoterapeutą będzie w stanie coachingowo pracować nad opcjami działania. Zdarza się też, że na coaching zgłaszają się klienci, którzy chcą ułożyć relacje z inną osobą. Można oczywiście coachingowo pracować nad tym, co klient może zrobić ze swojej strony, aby ułatwić porozumienie. Nie ma jednak możliwości pracy nad zmianą zachowania osoby trzeciej, a w relacjach wielostronnych może być potrzeba zwrócenia się o mediację. Reasumując, mamy do wyboru wiele metod pracy, a każda z nich musi być dopasowana do oczekiwań Klienta i jego aktualnej sytuacji. Rolą coacha jest zbadać potrzeby i zaproponować proces, który na nie odpowiada. Może się okazać, że propozycja będzie obejmowała zmianę metody pracy na inną, niebędącą coachingiem.
MIT 4: Coach musi być ekspertem w dziedzinie, której dotyczy coaching
Wydaje się logiczne i sensowne, że osoba biorąca pieniądze za usługę, która dotyczy jakiegoś obszaru – zarządzania, związków, pisania książki, etc. – powinna mieć w małym palcu wszelkie aspekty z tym związane. Z drugiej strony coachowie często deklarują, że nie muszą znać się na tym, nad czym pracuje Klient. Argumentem za takim podejściem jest to, że wiedza merytoryczna może przeszkadzać w obiektywnym, nieoceniającym i nienakazowym podejściu jakie ma reprezentować coach. Ten mit jest o tyle ciekawy, że to, co jako wartość może postrzegać klient jest sprzeczne z tym, co jako wartość proponuje coach.
A jak jest naprawdę? Najprościej byłoby powiedzieć “to zależy”. W większości przypadków odrzuciłbym obydwa ekstrema, czyli coach ani nie powinien być mistrzem świata ani kompletnym laikiem w obszarze, którego dotyczy praca. Mistrz może lepiej służyć jako mentor lub doradca, a laik może wzbudzić poczucie, że sam jest odbiorcą korepetycji, a nie partnerem w pracy. Poszukajmy jednak odpowiedzi jak być powinno. Idealnym sposobem wytłumaczenia tego, co powinien wiedzieć i umieć coach jest dla mnie MODEL ABC. Jest to uniwersalne podsumowanie składowych profesjonalnego podejścia do pracy rozwojowej. Autorami modelu są David Leeper, Sandie Pinches i David Wilson, którzy dowodzą, że praca coacha opiera się na trzech fundamentach:
ŚwiAdomości – rozumieniu siebie, swoich mocnych stron, blokad oraz ciekawości otoczenia i umiejętności nieoceniającego obserwowania
Wiedzy Biznesowej (merytorycznej) – ten aspekt stanowi sedno mitu, o którym mowa. Tak, wiedza merytoryczna może być pomocna w pracy coacha. Czasem wystarczy mieć “jako takie pojęcie” pozwalające zadać dobre pytania, innym razem lata doświadczenia będą tym, czego trzeba. Zawsze jednak sztuką jest dbać o to, aby wiedza nie przeniosła coacha do roli doradcy. Troska o to ostatnie leży w przytoczonym wcześniej stwierdzeniu, że “coach nie musi się znać” na tym nad czym pracuje Klient
Kompetencjach Coachingowych – np. posiadanej wiedzy, zdobytym doświadczeniu, stałym doskonaleniu warsztatu pracy oraz superwizji
A powyższe fundamenty stoją na skale, jaką są wartości coacha – i to zarówno te uniwersalna dla tej profesji – wiara w klienta, szacunek, poufność, ciekawość, etc., jak też indywidualne – np. związane z wiarą lub podejściem naukowym.
Gdyby teraz patrzymy na omawiany mit jasno widzimy jedno – wiedza ekspercką coacha to tylko jeden z aspektów, na który powinniśmy zwracać uwagę. Dla dobrej pracy z klientem, profesjonalny coach buduje przestrzeń opartą na świadomości, wiedzy i doświadczeniu, rozumieniu coachingu oraz wartościach.
MIT 5: Wina coacha! (Jeśli brak spodziewanych efektów)
Biorąc udział w spotkaniach wstępnych z HRem w organizacjach bardzo często słyszę pytanie: czy udział pracownika w coachingu spowoduje, że on się zmieni w pożądanym kierunku? Czy zrealizuje ustalony cel rozwojowy? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista, a efekt coachingu zależy od wielu czynników. Jednym z podstawowych założeń coachingu jest to, że odpowiedzialność za dokonywane wybory, działania, a finalnie efekty procesu leży po stronie Klienta. Podkreślają to największe polskie i międzynarodowe organizacje coachingowe, np.:
International Coach Federation wskazuje, że „Coach pozostawia Klientowi odpowiedzialność za podejmowanie działań”.
Kodeks Izby Coachingu stanowi jasno, że „Coach pracując z Klientem, ukazuje możliwości, wspiera klienta w poszukiwaniu właściwej dla niego drogi, pozostawiając wybór Klientowi” oraz „Coach nie działa za Klienta, nie podaje gotowych rozwiązań”.
Jakie więc czynniki decydują o skuteczności coachingu? Są to m.in.:
- gotowość Klienta do wejścia w proces coachingowy
- zaangażowanie we wprowadzanie zmian w swoim zachowaniu, działaniu, myśleniu
- rozpatrzenie celu na proces pod kątem przekonań, wartości i potrzeb czy tożsamości – czy nie jest z nimi sprzeczny
- wsparcie ze strony ważnych dla Klienta osób/ organizacji/ szefa
- wpływ wypracowywanych przez Klienta rozwiązań na jego bliższe i dalsze otoczenie (system, w którym funkcjonuje)
- jeśli mówimy o coachingu w organizacji, to warto się również przyjrzeć temu, jakie zachowania w odniesieniu do celu Klienta prezentuje jego szef – czy nie jest wzorem do naśladowania
- kompetencje Coacha do prowadzenia procesów coachingowych, jego doświadczenie, edukacja i poświadczające to chociażby referencje oraz certyfikaty
Kwestię określenia odpowiedzialności każdej ze Stron w procesie coachingu (Klienta, jego szefa, organizacji oraz coacha) warto zaadresować na etapie uzgadniania zasad współpracy. W ramach procesu coachingowego cyklicznie sprawdzać postępy na drodze do realizacji celu. W przypadku wątpliwości co do progresu zasadnym może być rewizja zasadności kontynuowania procesu coachingowego, o czym decydują Klient z coachem.
Coach nie wykona pracy rozwojowej za Klienta i takiej odpowiedzialności brać na siebie nie powinien. Rola coacha jest zupełnie inna – towarzyszy on Klientowi w procesie zmiany, stymuluje do przyjrzenia się omawianej sytuacji z różnych poziomów, poszerzania perspektywy myślenia o sobie i zagadnieniach związanych z celem. Coach wspiera proces uczenia się Klienta i osiągania rezultatów, ale nie jest nauczycielem ani nie odpowiada za rezultaty procesu.
MIT 6: Coaching jest bardzo drogi
Zanim coaching w Polsce stał się popularny korzystali z niego głównie prezesi i menedżerowie wysokiego szczebla. Taki rodzaj coachingu nazywany jest executive coachingiem i jego ceny mogą być dość wysokie. Natomiast ceny za coaching osobisty (“life coaching”) zaczynają się już od 100 zł za godzinę. Stawka za jedną sesję w dużym mieście to 150 – 400 zł. Cena zależy od doświadczenia coacha, certyfikacji, rodzaju coachingu. Przed umówieniem się na sesję próbną, zapytaj coacha ile kosztuje godzina jego pracy. Nie ma sensu umawiać się na spotkanie jeśli chcesz przeznaczyć na sesję mniej niż wynosi stawka danego coacha. Wielu coachów, szczególnie na początku swojej drogi zawodowej, przygotowując się do certyfikacji, proponuje swoim klientom sesje darmowe lub barterowe – za książkę, kawę lub usługę.
Anthony Robbins, zapytany kiedyś:
„Dlaczego bierzesz tak dużo za sesję”, odpowiedział
– „Bo wówczas mam pewność, że klient jest gotowy, żeby sobie pomóc”.
Ideą Coachingu jest znalezienie skutecznych rozwiązań w relatywnie krótkim czasie. Dlatego, kiedy jesteś gotowy, coach przeprowadza Cię przez proces zmiany. Skupiasz się na rozwiązaniach, celach i efektywnych działaniach. Często mamy do czynienia z sytuacją, w której doświadczony Coach, który bardzo dużo się uczył i wiele przeżył, wie jak ludzie potrafią się oszukiwać, aby zmiana nie nastąpiła. I nie pozwala na to, zadając wręcz jedno pytanie, które burzy misternie zbudowany świat problemów w ciągu sekundy. Za to właśnie płacisz. Masz teraz uzbrojoną działkę budowlaną, na której powstaje wieżowiec o solidnych fundamentach. To jest cenniejsze od złota i za to warto zapłacić. Są jednak przypadki, kiedy rozwój jest za drogi. Jest tak wówczas, kiedy “guru”, który uważa że wszystko wie, wie lepiej co inni mają zrobić, żeby osiągnąć to, czego chcą. Dlaczego to jest za drogie? Bo nie płacisz za swoje własne rozwiązania, a tylko te są skuteczne – pochodzące od Ciebie, wypowiedziane Twoim głosem, spójne z Tobą.
MIT 7: Coachem może być każdy
Być może. Ale nie każdy nim jest. Można ogłosić się najlepszym coachem na świecie, ale dopiero życie to zweryfikuje. A jak dotąd, życie pokazało, że najskuteczniejsi coachowie nie stają w świetle jupiterów i nie ogłaszają się najlepszymi. Pracują i wspierają Klientów w rozwoju, czyniąc to z absolutnie konieczną w tym zawodzie pokorą.
Te siedem mitów na temat coachingu to dopiero wierzchołek góry lodowej. Mamy nadzieję, że udało nam się wyjaśnić część niejasności i nieporozumień na temat tego podejścia rozwojowego.
Post Scriptum – COACHING rozszyfrowany
C-zuję, że refleksja nad rzeczywistością przekracza moje możliwości
O-bawiam się, że nie jestem w stanie pogodzić się z tym, co mam a jednocześnie nie dam rady znaleźć pomysłu na zmianę
A-naliza rzeczywistości z kimś, kto ma zdolność przyjmowania nowej perspektywy okazuje się być istotnym wsparciem
C-ud wynikający z podjęcia tematu urzeczywistnia się w miarę mojego zaangażowania
H-ura! Dzieje się coś, z czym jestem w zgodzie (bo pogodzie się z realiami lub zaadaptowałem zmianę)
I-ntegruję to!
N-owa jakość mojego życia daje mi dużo satysfakcji
G-ratuluję sobie owocnej pracy. Warto było!
Jeśli Ci się spodobało, podziel się wpisem ze znajomymi, umieść go na Facebooku, Twitterze, wydrukuj i powieś na tablicy ogłoszeń na klatce schodowej. Jeśli masz pytania, wątpliwości lub z czymś się całkowicie nie zgadzasz – skomentuj lub napisz do autorów. Czekamy na odzew!
Autorzy: Adam Gieniusz, Agnieszka Woś-Szymanowska, Aleksandra Prysłopska, Ida Dymowska, Ireneusz Knyziak, Kamila Baranowska, Marta Jagodzińska, Martyna Joanna Banasiuk – Gawrońska