Zdrada, czy to koniec?!

0
1972

Zdrada mnie nie dotyczy

Jednym z najczęstszych powodów terapii par, jest zdrada jednego z partnerów. Jest to temat, który wśród wielu ludzi budził i wciąż budzi dużo kontrowersji i emocji. Pewnie nieraz słyszałeś od znajomych, przyjaciół – jak by mnie zdradził, to w życiu bym nie wybaczył/a, z pewnością bym ją/jego spakowała i wyprowadziła z domu, mnie to nigdy się nie zdarzy itp…Czy ktoś tego nie słyszał? Wątpie. Zdrada jest zwykle kojarzona bardzo negatywnie i towarzyszą jej bardzo duże emocje, a ludzi, którzy dopuszczają się zdrady, może nawet dotknąć ostracyzm ze strony znajomych, czy rodziny. Jednym słowem – zdrada w naszej kulturze, traktowana jest jako coś niegodziwego i złego i trudno się dziwić, jednak jak pokazują statystyki, co trzecia para, bądź nawet co druga – doświadcza na przestrzeni związku jakiejś formy zdrady. Zjawisko – jest na tyle negatywne, że wiele par u których doszło do zdrady, nie przychodzi na terapię, próbują sobie poradzić sami. A jak przychodzą, to często zdarza się, że wnoszą ten temat dopiero po jakimś czasie np. pod koniec spotkania, lub później.

Powody…

Zdrada, zarówno ta fizyczna, jak i psychiczna – jest zawsze jakąś formą „choroby” związku. Pisałam już wcześniej, że często zdrada psychiczna, jest związana z brakiem intymności w związku między partnerami. Zaczyna się niewinnie od rozmów z kimś innym, a kończy na głębokim zaangażowaniu, bo aktualnie taka osoba nie doświadcza tego w swoim związku, a inna osoba akurat wstrzeliła się w potrzeby danej osoby. Powodów niedoświadczania intymności, bliskości – może być wiele – czasami przyjście na świat dziecka i pochłonięcie jego wychowaniem – również może generować takie zagrożenia, bo sytuacja się zmienia, partnerzy są zmęczeni, mało rozmawiają, albo się kłócą o obowiązki, a tu nagle pojawia się koleżanka w pracy, która wszystko cudownie rozumie i słucha. Takich sytuacji jest mnóstwo, ale oczywiście przyczyn braku intymności w związku też jest całkiem wiele, a wszystkie pary w pewnym momencie, przchodzą jakieś kryzysy w swoim życiu. Może to być oddalenie, kłótnie i wiele innych przyczyn, które jeśli padną na podatny grunt, mogą skutkować zdradą. Jeśli, zaś chodzi o zdrady fizyczne, to jest to trochę inna kwestia i przyczyny są trochę inne. Od jednorazowej przygody pod wpływem alkoholu, świadome posiadanie kochanka/ki pomimo partnera, po regularne, liczne romanse, aż do momentu, gdy sprawa nie wyjdzie na jaw. Mówi się, że dochodzi do zdrady, bo aktualnie coś się dzieje w związku, co po prostu trafia na podatny grunt i rzeczywiście w wielu przypadkach tak bywa. A co z tymi, co notorycznie zdradzają?! Często, powodem może być wówczas zaburzenie osobowości. Jeśli – partner ma cechy narcystyczne, to będzie w taki sposób się dowartościowywał, trudno mu będzie zrezygnować z „nadarzającej się okazji”. W takich przypadkach – zwykle taka osoba, powinna oprócz terapii par, udać się jeszcze na swoją własną terapię.

Zdrada, a proces wybaczania

Pary, które trafiają na terapię – zwykle chcą wybaczyć partnerowi. Jednak, to że chcą niezawsze okazuje się wykonalne, a często przynajmniej bardzo trudne. Obserwując wiele par, które doświadczyły zdrady, można zauważyć pewien podobny schemat. Partner zdradzony, przechodzi przez swego rodzaju huśtawkę emocjonalną. Charakteryzuje się ona balansowaniem między chęcią pozostania i wybaczenia, a rozpaczą i poczuciem poniżenia, odrzucenia – po napady złości i chęć odejścia. Taki rodzaj huśtawki, zwykle trwa całą terapię, a przynajmniej do momentu, gdy para nie zbuduje w jakimś wymiarze – intymności i zaufania. Czasami się to udaje, czasami partner nie jest w stanie ponownie zaufać i odchodzi. Dość często osoba zdradzona, rozpoczyna swoją własną terapię, bo jej poczucie własnej wartości tak mocno ucierpiało, że sama nie jest w stanie sobie z tym poradzić. Z moich doświadczeń wynika, że są partnerzy, którzy zdradzili i naprawdę żałują i druga osoba to czuje, oraz  są partnerzy, którzy nie sprawiają takiego wrażenia. Tym drugim zwykle jest trudniej przekonać partnera/kę, że naprawdę mogą się zmienić i chcą, żeby partner/ka z nimi został/a. Emocje w takiej sytuacji, odgrywają ogromną rolę, często nie to co partner mówi, ale jego emocje – mówią wszystko i powodują, że para dość szybko – daje sobie szanse, bądź nie.

Zdrada może być nowym etapem

Jeśli, para zdecyduje się spróbować i da sobie szanse, to wiele z tych związków – staje się bardziej dojrzałych. Partnerzy po zdradach, bardzo dużo ze sobą rozmawiają i są w stosunku do siebie dużo bardziej otwarci. W taki sposób budują między sobą bliskość i intymność. Zdrada nie musi oznaczać końca, często jest to nowy początek do bardziej pełnego i dojrzałego związku. Oczywiście – zdarzają się też przypadki, że partner nie wyciąga ze zdrady żadnych wniosków i nie żałuje, ale jest to zjawisko występujące raczej w zaburzeniach osobowości – szczególnie narcystycznych i antyspołecznych. Bywa i tak, że partner zdradzony nie umie wybaczyć i odchodzi. Nie każda zdrada, to koniec. Nie każda zdrada, to dalsza kontynuacja związku. Nie ma żadnych reguł, wszystko zależy od związku, czy partner/ka zdradzona będzie chciał/a dać szansę, czy partner, który zdradził żałuje, wyciągnął wnioski i chce zmiany…

Oczywiście, jak każdy artykuł nie wyczerpie tematu i jest sporym uproszczeniem, bo jak wiadomo każdy człowiek jest inny i powodów i zachowań jest co najmniej tyle, co ludzi.